Płacz dziecka w pierwszych jego miesiącach życia postrzegamy jako sposób jego komunikacji ze światem i sygnalizowania swoich potrzeb. W przypadku dziecka starszego w jego płaczu zauważamy nagle chęć próby zmanipulowania rodziców.
Autor zdjęcia/źródło: Płacz dziecka@flikr.com/Upsilon Andromedae
Często publicznie upokarzamy kilkulatka mówiąc „nie jesteś małym dzidziusiem”, lub „nie bądź babą”. Nie zwracamy uwagi na to, że przechodzi on okres pewnej emocjonalnej niestabilności. Targają nim sprzeczne uczucia, z którymi sobie nie radzi. Dzieje się tak dlatego, że dziecko domaga się większego zainteresowania własną osobą i chce, żeby wokół niego kręcił się cały świat. Ponieważ tak się z oczywistych względów nie dzieje, dziecko jest sfrustrowane. Na pewne rzeczy musimy popatrzeć trochę przez palce i wybaczyć. Zachowanie dziecka po pewnym czasie wróci do normy.
Płacz dziecka – jak je uspokoić?
Zaakceptujmy płacz dziecka jako wyraz emocji i nie oceniajmy go jako niewłaściwego zachowania. Płacz jest zbawienny, pozwala rozładować napięcia emocjonalne, które, gdy nie są rozładowywane, gromadzone latami mogą doprowadzić w dorosłym życiu do zawałów, wrzodów i udarów. Przyjrzyjmy się paru sytuacjom i zastanówmy się nad przyczyną płaczu dziecka. Może to lepiej da nam zrozumieć naturę malca.
- Dziecko płacze, gdy chcemy wyjść z domu - Zachowuje się tak, bo chce nas zatrzymać, gdyż jesteśmy dla niego ważni i boi się zostać sam. Musimy uspokoić dziecko i powiedzieć mu, kiedy wrócimy
- Maluch nie chce założyć niebieskiej czapki i histerycznie płacze - Dzieci uwielbiają mieć własne zdanie na każdy temat. Podkreślają własną niezależność głównie za pomocą buntu i płaczu. Pozwólmy dziecku dokonać wyboru. Zaproponujmy mu inny kolor czapki, przecież to jest mało istotne.
- Gdy chce dostać swoje ulubione ciasteczka tuż przed obiadem lub kolejną zabawkę w sklepie - Próbuje wymusić je od nas płaczem i tupaniem. Dzieci są mało cierpliwe i bardzo nie lubią słowa „nie”. Jednak nie możemy im ulegać. Tłumaczenie dziecku czegokolwiek w momencie płaczu nie ma sensu, gdyż i tak nic do niego nie dotrze. Musimy poczekać cierpliwie aż płacz i napad furii miną. Jeśli to możliwe, weźmy dziecko na ręce i zabierzmy w spokojniejsze miejsce.
- Maluch nie chce wyjść na na spacer, a potem nie chce wrócić z podwórka do domu. Nie poprzestaje na zwykłym „nie”. Zapiera się, łapie za futrynę, płacze - Całe to zachowanie powoduje potrzeba niezależności. Dziecko chce decydować o sprawach, które go dotyczą i trudno mu dostosować się do ograniczeń. Spróbujmy odwrócić jego uwagę i na przykład gdy nie chce wyjść na spacer, zapytajmy czy zabierze ze sobą na spacer ulubionego misia. Starajmy się stawiać sprawę w taki sposób, by duma buntownika nie ucierpiała. Możemy też wykorzystać to, że dzieci lubią zabawne rytuały lub zabawy w odgrywanie ról. Twoja córeczka nie ma ochoty na kąpiel, ale dobra rusałka, w którą się wcieli, będzie miała.
- Dziecko płacze i wyrywa się na ulicy . Chce wbiec na jezdnię, gdy trzymamy go za rękę, dostaje ataku furii - Chce być samodzielny, chodzenie za rękę po prostu go nudzi. Zatrzymajmy się i odczekajmy wielki lament. Na przyszłość pozwólmy dziecku wyszaleć się w bezpiecznym miejscu, np. na placu zabaw lub w parku.
- Złości się i płacze, gdy mu coś nie wychodzi. Kopie z furią klocki, które nie chcą stać grzecznie jeden na drugim, obraża się na układankę, która nie chce się ułożyć - Niestety dzieci mają niski próg tolerancji na frustrację, ciężko im znieść porażkę. Są mało wytrwałe. Denerwują się, bo nie rozumieją jeszcze, że nie zawsze wystarczy chcieć, by się coś udało. Przytulmy malucha i pokażmy mu, jak może poradzić sobie z problemem. Nie narzucajmy mu jednak pomocy, jeśli nie chce z niej skorzystać. Pozwólmy mu najpierw ochłonąć.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: